5 listopada 2010

Tak więc miałam dopisać do końca więc  nie pamietam na czym stanęło...  zaczne od tego że nie było dziś neimca co mnei bardzo cieszy gdyż nienawidzę tego języka.... no ale to nie ważne najważniejsze jest to że spędziłam wspaniale te 45 minut w bardzo fajnym towarzystwie grając w pokera, pana i wojne... było ciekawie zwłaszcza że stwierdziłam że nie umiem w to grać a bardzo dobrze umiałam. ;p  no pozniej lekcja PO... hahaha generał nie ogarnia nas ani tego co się dzieje w koło niego... napisałam sobie zwolnienie z Anią z ostatnich 20 minut i chcemy wychodzić a on że nam nieobecność wpisze jak wyjdziemy bo jesteśmy niegrzeczne ale i tak wyszłyśmy w koncu mamy go gdzieś karteczki w dzienniku sa więc prawa nie ma xd ;p ale co sie naśmiałyśmy z Anką, Eveliną i Pauliną to sie naśmiałyśmy... na technologi też było ciekawie bo od kolesia tak jedzie że szok jakby sie z rok nie mył..... no ale nie ważne jak do nas <mnie i Klaudynki> podszedł to myślałam że zemdleje od tego smrodu musiałam jeszcze do niego mówić... fuuuj. a teraz gadam z Klaudyną na gadu i nareszcie do was pisze xd to byłoby na tyle mojej mądrej wypowiedzi więc teraz dodam wam zdjęcie xd ;p









   Miłego wieczoru. <3 ;***

1 komentarz:

  1. śliczne zdjęcia ;*
    a co do twojej gry w pokera to domyśliłam się czemu w nią grasz , i dla kogo tak pragniesz się jej nauczyć ;p co do pana od technologi racja śmierdzi mu z buzi i to straaaaaaaaaasznie ;DD a PO był super przynajmniej w miare rozwaliłyście lekcje ;p;p;p;p <.33333333333333333
    MADZIA <.3

    OdpowiedzUsuń